Ile razy patrząc na swoje pędzle przechodzi Cię myśl, że to nie dziś czas na pranie ich i jest jeszcze czas na to ? Ja tam mam kilka razy w miesiącu. Kiedyś pomyślałam, że kupię więcej pędzli to będę miała na wymianę właśnie w takich wypadkach, ale los szybko skorygował moje plany i okazało się, że więcej pędzli wiąże się jedynie z większą ilością do prania za jednym razem. Jednak czynność oczyszczania naszych puchaczy jest bardzo istotnym elementem, dlaczego ? Wszystko znajdziesz poniżej.
Włosie niczym magnes
Jeśli przechowujesz pędzle na
toaletce bez przykrycia, to pamiętaj, że wszystkie czynniki z otoczenia włosie
puchaczy przyciąga do siebie jak magnez. Kurz
i inne mikro zabrudzenia, a także wirusy
oraz bakterie przylegają do powierzchni i pozostają na niej, a później
podczas aplikacji produktu nie tylko przemieszczają się na nasza skórę, ale
również w pierwszym kontakcie pozostają na kosmetyku jaki stosujemy. Brzmi
strasznie, ale nie tak źle jak konsekwencje jakie wynikają z użytkowania takich brudasków. Nasza skóra
przyjmuje wszystko jak gąbka, a oddaje w postaci problematycznych zmian
skórnych, których pozbycie wiąże się z długotrwałym procesem leczenia.
W wyniku codziennej aplikacji kosmetyków zabrudzonymi pędzlami roznosimy je na całą powierzchnię skóry, dlatego nawet najdokładniejsze oczyszczanie cery nie przynosi rezultatów. Szczególnie na pędzlach, mających styczność z płynnymi produktami rozmnażają się bakterie, które lubią wilgoć. Takie puchacze są również doskonałym transporterem alergenów, gdzie poprzez nacisk brudasków na skórę nasilamy ich działania. Najgorszym skutkiem jest trądzik powstający na naszej skórze poprzez zanieczyszczenia. Rozprzestrzenia się na szeroką skalę na naszej cerze i w połączeniu z brudem powoduje w zaawansowanym stopniu trwałe znaki na naszej twarzy. Ponad to zabrudzony pędzel nie przyjmuje produktu tak dobrze, co skutkuje problematycznym wykonaniem makijażu.
W wyniku codziennej aplikacji kosmetyków zabrudzonymi pędzlami roznosimy je na całą powierzchnię skóry, dlatego nawet najdokładniejsze oczyszczanie cery nie przynosi rezultatów. Szczególnie na pędzlach, mających styczność z płynnymi produktami rozmnażają się bakterie, które lubią wilgoć. Takie puchacze są również doskonałym transporterem alergenów, gdzie poprzez nacisk brudasków na skórę nasilamy ich działania. Najgorszym skutkiem jest trądzik powstający na naszej skórze poprzez zanieczyszczenia. Rozprzestrzenia się na szeroką skalę na naszej cerze i w połączeniu z brudem powoduje w zaawansowanym stopniu trwałe znaki na naszej twarzy. Ponad to zabrudzony pędzel nie przyjmuje produktu tak dobrze, co skutkuje problematycznym wykonaniem makijażu.
Jak w szybki sposób oczyścić pędzle
Najlepszym
sposobem jest przemywanie pędzli po każdym użyciu za pomocą specjalnych
specyfików w sprayu. Wydłuża to czas porannego makijażu, ale daje poczucie świeżości
i usuwa zbędne zabrudzenia. Niestety w praktyce różnie to bywa i nie wychodzi
to tak jakbyśmy sobie tego życzyli, dlatego według mnie optymalnie należy myć
pędzle raz w tygodniu.
Do oczyszczania swoich puchaczy stosuje mydło w kostce, po zwilżeniu ich wodą pocieram je detergentem oraz starannie wypłukuje zanieczyszczenia. Na koniec odciskam nadmiar wody w ręczniki papierowe i wkładam pędzle w stojak przeznaczony do suszenia ich. Jest to rewelacyjne rozwiązanie ponieważ wszystkie wiszą głową do dołu przez co mam pewność, że woda nie zbiera się w skuwce co w rezultacie mogłoby doprowadzić do ich rozklejenia. Pozwalam na spokojne wysuszenie się im do końca, po czym nie zmieniają one swojego kształtu ani właściwości. Każdy ma swoje miejsce i w zależności od grubości trzonka otwory są dopasowane. Dodatkowo mam gwarancję, że nie wypadną podczas suszenia, ponieważ każdy trzymacz ma silikonowe zabezpieczenia, co blokuje pędzle i utrzymuje je na właściwym miejscu. Jest to niezbędny gadżet, bez którego nie wyobrażam sobie już funkcjonowania. Jestem ciekawa jak Ty radzisz sobie z problemem zabrudzeń na pędzlach i jakich technik oczyszczania ich stosujesz ?
Do oczyszczania swoich puchaczy stosuje mydło w kostce, po zwilżeniu ich wodą pocieram je detergentem oraz starannie wypłukuje zanieczyszczenia. Na koniec odciskam nadmiar wody w ręczniki papierowe i wkładam pędzle w stojak przeznaczony do suszenia ich. Jest to rewelacyjne rozwiązanie ponieważ wszystkie wiszą głową do dołu przez co mam pewność, że woda nie zbiera się w skuwce co w rezultacie mogłoby doprowadzić do ich rozklejenia. Pozwalam na spokojne wysuszenie się im do końca, po czym nie zmieniają one swojego kształtu ani właściwości. Każdy ma swoje miejsce i w zależności od grubości trzonka otwory są dopasowane. Dodatkowo mam gwarancję, że nie wypadną podczas suszenia, ponieważ każdy trzymacz ma silikonowe zabezpieczenia, co blokuje pędzle i utrzymuje je na właściwym miejscu. Jest to niezbędny gadżet, bez którego nie wyobrażam sobie już funkcjonowania. Jestem ciekawa jak Ty radzisz sobie z problemem zabrudzeń na pędzlach i jakich technik oczyszczania ich stosujesz ?
Pamiętaj, że dbanie o cerę nie kończy się na jej
oczyszczaniu, ale również wiąże się z prawidłowym dbaniem o akcesoria mające z
nią styczność, a także prawidłowy dobór kosmetyków. Jeśli chcemy uniknąć
długotrwałego procesu leczenia i regeneracji naszej skóry należy zatroszczyć
się o problem od podstaw.
Miłego dnia !
Aleksandra Anna
Aleksandra Anna
ja jutro swoje muszę uprać :)
OdpowiedzUsuńOj mi też często nie chce się zabierać za czyszczenie 😀
OdpowiedzUsuńja wlasnie dzis mam dzien mycia :D
OdpowiedzUsuńIde myć pędzle!! I to pędem:)
OdpowiedzUsuńStaram się przynajmniej 2 razy w tygodniu prać pędzle, mam ich dużo, więc mogę sobie na to pozwolić :D jedynie gąbeczkę do podkładu myję po każdym użyciu, chociaż tyle :)
OdpowiedzUsuńa ja myłam je 2 dni temu. :)
OdpowiedzUsuńThank you for faithfully provide knowledge and knowledge of this very useful. May you always be healthy and have a lot of ideas.
OdpowiedzUsuńU mnie dobrze sprawdza się żel do mycia twarzy do czyszczenia pędzli :)
OdpowiedzUsuńJa dziś swoje już wyprałam :D
OdpowiedzUsuń