Witajcie :)
W ostatnim czasie wykończyłam troszkę kosmetyków. Trafiły się produkty do których mam mieszane uczucie, ale również zdecydowani ulubieńcy, którym udało się zadomowić wśród moich kosmetyków :)
Kosmetykiem, który na pewno wróci do mojej pielęgnacji jest
peeling zawierający ekstrakt z oliwek
Joanna z Apteczki Babuni. Wygładza skórę, ma dla mnie idealną grubość ziarenek i siłę ścierania. Nie wysusza, pozostawia skórę miękką.
W ostatnim czasie pomadki ochronne do ust są moim najlepszym przyjacielem. Mam ich wiele w różnych miejscach, w pokoju, w torebkach czy samochodzie. Zawsze muszą być pod ręką. Ostatnio zużyłam pomadkę z
Balea zakupioną przy okazji pobytu w Berlinie, jednak dopiero po rozpakowaniu okazało się ze jest perłowa o lekko różowej barwie i używałam jej przed snem. Świetnie nawilżała usta i z pewnością jak będę miała okazje zakupie inne rodzaje. Kolejną wykończoną jest
Isana Intensiv, nawilża usta dobrze, ale jest niewydajna i szybko znika, choć może przyczyną być moje intensywne użytkowanie :)
Zmywacz do paznokci
Isana, który jest ulubieńcem większości :) W tej małej białej buteleczce znajduje się utwardzacz
Nail design. Jest to lakier żelowy, który zastyga na paznokciach pod wpływem lampy UV. Nie jest to żel i nie niszczy płytki nawet w najmniejszym stopniu. Zmywa się go tak jak lakier, zmywaczem do paznokci. Doskonale przedłuża trwałość lakieru i nadaje połysk. Jest moim zdecydowanym ulubieńcem w tego typu produktach, stosowanym przeze mnie od dłuższego czasu :)
Pianka opalizująca do twarzy i ciała
Liren. Ja używałam jej do twarzy i jest produkt, który bardzo polubiłam jednak od dłuższego czasu nie mogę znaleźć jej nigdzie i zastanawiam się czy nie została wycofana. Wiecie coś o tym? A może znacie jej zamiennik? Antycellulitowy krem z
Farmona Nivelazione, nie zrobił nic co zapewnia producent jednak nawilżenie jakie dostarcza skórze sprawia, że kosmetyk polubiłam i na pewno zakupie ponownie.
Żel pod prysznic z
Isany masło Shea i owoc pasji ma piękny zapach, ale nie utrzymuje się długo na mojej skórze. Jednak wole żel z olejkiem z Isany. Szampon
Dove nie jest pierwszym jaki miałam, polubiłam je od pierwszego użycia i wracam do nich chętnie. Żel do mycia twarzy
Synergen wywołał mieszane uczucia u mnie, zmywa makijaż i oczyszcza, ale powoduje dyskomfort. Pełna recenzja o nim
<tutaj>.
A jakie jest Wasze zdanie na temat tych kosmetyków?