Też czasami tak masz, że źle dobrana szczotka do włosów
więcej ich wyrywa niż rozczesuje i wygładza ? Ja będąc całe życie na etapie
zapuszczania włosów nie mogę sobie pozwoli na takie brutalne ich traktowanie,
dlatego starannie dobieram szczotki. Posiadam cienkie włosy, ale jest ich dużo,
do niedawna stosowałam jedynie TT, ale od See Blogers jedynymi szczotkami po
jakie sięgam jest Michel Mercier. Mam
dwie wersję tych szczotek, kompaktową do torebki oraz domową na długiej
drewnianej rączce. Obie przeznaczone są do cienkich włosów. Jak sprawdzają się
w akcji ?
Kolor określi działanie
_______________________________________________________________
W katalogu marki istnieje wiele rodzajów szczotek, zarówno
dla dzieci jak i dla dorosłych, a każda przystosowana jest indywidualnie do
rodzaju włosa. Dlatego kolory w jakich one występują nie są tak do końca do
wyboru, jedynie pod względem typu przeznaczenia. W ofercie znajdziemy szczotki Classic w trzech kolorach – różowa do
włosów cienkich, zielona do włosów normalnych oraz niebieska do grubych włosów.
Wersja Travel, czyli typowa do
torebki występuje w tych samych odcieniach o tych samych zastosowaniach.
Podobnie jest ze szczotkami Anti Slip,
które wyglądają jak typ Classic, ale wzbogacone są o antypoślizgową powłokę na
rączce, która zapobiega wypadaniu szczotki z dłoni podczas pielęgnacji na
mokro. Innym rodzajem są szczotki Natural
Wood, które stworzone są z wysokiej jakości drewna z długa rączką, typ
przeznaczenia w przypadku tych szczotek określa kolor ząbków czeszących. Jasny
brąz stworzony został do włosów cienkich, ciemny brąz do włosów normalnych,
natomiast czerń do włosów grubych. Marka stworzyła również szczotki dla dzieci
w wersji Kids/Girls, gdzie jak w
przypadku wersji Natural Wood kolor ząbków czeszących określa przeznaczenie.
Żółty kolor dedykowany jest dla włosków cienkich, fiolet do normalnych,
natomiast błękit do włosów grubych.
Szczotka na każdą okazję
_______________________________________________________________
Wersja Travel jest dla mnie najwygodniejszym typem szczotek,
mogę używać jej wszędzie, bo jest mała, do tego wszędzie się zmieści i nie
rzuca się w oczy, więc spokojnie możemy z nią przejść do łazienki w pracy.
Kształt MM Travel przypomina mi kroplę wody jest bardzo opływowy, a przy tym
elegancji. Szczotka jest niesamowicie lekka, co zdecydowanie ułatwia jej
używanie oraz wygodnie trzyma się ją w dłoni. Nakładka zabezpieczająca wykonana
jest z grubszego plastiku, który solidnie zabezpiecza ząbki szczotki przed
połamaniem czy zagnieceniem. Zatrzask
nakładki blokujący przed jej spadnięciem ze szczotki znajduje się po bokach
przez co nie mamy zbędnych dziur na powierzchni czeszącej, a dodatkowo
solidniejsze zamknięcie. Ząbki czeszące są różnej długości, dość twarde tak by
zachowały swój kształt i formę, ale przy tym idealnie rozczesują włosy.
Szczotka w użyciu jest bardzo wygodna, dopasowuje się do dłoni i jeszcze nie
zdarzyło mi się by podczas stosowania uciekła mi. Szybko rozczesuje włosy,
radzi sobie nawet z lekko poplątanymi kosmykami, a przy tym nie wyrywa ich, co
możemy zauważyć na szczotce, po zastosowaniu nie ma śladów włosów na powłoce
czeszącej. W torebce nic nam się nie otwiera co świadczy o solidnym zamknięciu,
które dodatkowo jest proste w obsłudze i nie ma trudności z zamknięciem jej ani
z otworzeniem. Travel nie tylko ma za zadanie uporać się z niesfornymi
kosmykami, ale również je wygładzić, zmniejszyć ich wypadnie oraz łamanie się.
Szczotka została stworzona z 428 końcówek o 32 różnych wysokościach oraz 16
różnych średnicach w różnej lokalizacji. To wszystko rozprasza siłę nacisku
podczas szczotkowania, a dzięki temu włosy są zabezpieczone. W zależności od
typu włosów ząbki mają różną elastyczność, najbardziej miękkie są te
przeznaczone do włosów cienkich, tak by dotrzeć od samej nasady bez uszkodzenia
włosa. Szczotka sprawdza się u mnie idealnie w każdej sytuacji, zarówno na
mokro jak i na sucho. Bezboleśnie przywraca ład na mojej głowie, a ząbki są
nienaruszone przy codziennym stosowaniu. Zdecydowanie zastąpiła TT i towarzyszy
mi przy każdym wyjściu.
Czesanie z formą masażu
_______________________________________________________________
Szczotka Natural Wood to na pierwszy rzut oka klasyka,
jednak już od pierwszego ułożenia w dłoni czuć, że jest wyjątkowa. Solidnie
wykonana drewniana rączka idealnie układa się w dłoni, mimo, że szczotka nie
należy do najmniejszych z łatwością się nią posługuje. Ząbki podobnie jak w
przypadku szczotki Travel są różnej wielkości i o różnym rozmieszczeniu tak by
jak najłatwiej dotrzeć do każdego włoska, a przy okazji wykonać delikatny masaż
głowy mający na celu pobudzić cebulki. Szczotka posiada miękkie, elastyczne
ząbki, ale w żadnym stopniu nie ulegają zniszczeniu. Powłoka czesząca została
tak skonstruowana, by nie elektryzować włosów. Ja stosuje ją jedynie na suchych
włosach, delikatnie rozczesuje włosy, nie plącząc ich, a dodatkowo pozostawia
je wygładzone i błyszczące. Jeśli nawet występuje elektryzowanie to wystarczy
przejechać delikatnie drewnianą częścią po tafli włosów i cały efekt
ustępuje. Po wyczesaniu włosów nie
zauważymy na szczotce żadnych niechcianych włosów, które postanowiły opuścić
swój dom. Szczotka nie tylko sprawdza się idealnie w swojej roli rozczesania
czy dodatkowej pielęgnacji , ale również cieszy oko swoim wyglądem.
Szczotki na naszym rynku dopiero zyskują rozgłos, ale
zdecydowanie warto zwrócić na nie uwagę. Marka przykłada wagę nie tylko na
funkcjonalność, ale równie dostosowuje swoje produkty do potrzeb odbiorcy, tak
by był on usatysfakcjonowany. Ja już nie wyobrażam sobie innych szczotek w
swojej dłoni, a Ty ?
Miłego dnia !
Aleksandra Anna
Kolejne ciekawe szczotki do włosów :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy staną się tak popularne jak TT ;)
OdpowiedzUsuńchciałabym wypróbować tą szczotkę do masażu i rozczesywania z drewnianą rączką, mam kilka wersji TT i bardzo lubię te szczotki jednak nowości kuszą
OdpowiedzUsuńObie są bardzo intrygujące :D
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentują :D Ja mam i kocham swój TT :D
OdpowiedzUsuńKurczę teraz jest tyle różnych szczotek! Ja na razie trzymam się TT
OdpowiedzUsuńobie prezentują się bardzo fajnie ;)
OdpowiedzUsuńJa strasznie przejechałam się na TT, więc może wypróbuję tą szczotkę! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post! Mi zwykły TT dobrze służy.
OdpowiedzUsuńJa mam drewnianą szczotkę z Rossmanna, służy mi dobrze. Ale coraz bardziej zastanawiam się np nad TT, jako że jest tak bardzo lubiana. Ale zastanowię się również nad Mercierem :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa używam od długiego czasu TT, ale rozglądam się za czymś innymi. Te szczotki wyglądają ciekawie, szczególnie tę z rączką bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie najlepsza jest TT, ale z ciekawości chciałabym wypróbować i te. A zwłaszcza tą z formą masażu.
OdpowiedzUsuńhttp://ragazza99.blogspot.com/
Ja używam szczotki z włosiem dzika, po niej włosy naprawdę wyglądają ładnie, prawie jak u gwiazdy filmowej ;-) A o Twojej słyszę pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńJa także jestem szczęśliwą posiadaczką szczotki Natural Wood. Mam ją już dobre kilka miesięcy i nadal nic się z nią nie dzieje. Cenię ją sobie także za jej design, gdyż uwielbiam otaczać się przedmiotami z drewna :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta drewniana :) Muszę się za nią rozejrzeć :) Nie poświęcam szczotkom zbyt wiele uwagi i chciałabym to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że dla mnie to zupełnie nowa marka, ale po przeczytaniu tego wpisu koniecznie muszę się nią zainteresować.
OdpowiedzUsuń