Wyznanie zakupoholiczki - wrześniowe szaleństwo zakupowe

Witajcie ;)

Nowości jest dużo w tym miesiącu i mimo, że zapasy nadal wielkie nie mogłam się powstrzymać. A dlaczego ? Z przyczyny dostępu do DM podczas pobytu w Czechach. Natomiast zakupy z polski to uzupełnienie z zapasów, bądź przyznaje się ciekawość produktu. Pokornie wyznaje swoje grzechy i pokazuje co za nowości nabyłam,

Na pierwszy rzut rusza podbój Hebe i drogerii Natura. I oto nowinki jakie się znalazły :

 Moje serum z Regenerum dobiega końca więc czas na coś innego i zobaczymy jak to serum 4 Long Lashes sprawdzi się na moich rzęsach. 

Płyn micelarny z Green Pharmacy ciekawi mnie i już troszkę o nim słyszałam, a jak sprawdzi się u mnie to się okaże. Krem na noc BioDermic zaciekawił mnie od razu i mimo, że przeznaczony jest dla osób starszych ja chce go wypróbować na sobie. Krem aktywnie nawilżający AA używam obecnie na noc, ale wiem, że do niego nie powrócę, jak dla mnie za lekki i zdecydowanie niewydajny. 

Płyn do higieny intymnej Lactacyd,tego jeszcze nie miałam, a chciałam czegoś nowego. 

Papierowy manicure z Essence ? Jasne ze specjalnymi wzorami nie będzie nudny. Z pewnością pojawi się w którymś niedzielnym poście.

Ulubiona henna z Delia, uzupełniony brak najlepszego dla mnie podkładu Pierre Rene Skin Balance oraz zaspokojona ciekawość BB z Ziaji który okazał się świetnym i wartym uwagi produktem. A na deser kolejny pędzelek z Essence za którym chodziłam od bardzo dawna. 

Napad na DM zakończył się wielką torbą zakupów, a w niej :

Żele pod prysznic Balea.  Faworytem zapachowym okazał się Black Secret, połączenie pomarańczy i wanilii to cudowny duet i mogłabym wąchać go ciągle... A limitowany jabłko mięta ma świetny świeży zapach.

 Pianka do mycia twarzy Balea oraz krem do twarzy, jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzą.

Szampon do włosów Balea Repait jest mi bardzo dobrze znana i uwielbiam ten rodzaj, natomiast ten More Blond mnie bardzo ciekawi, a szczególnie to czy faktycznie rozjaśnia włosy. W małym pudełeczku jest suchy szampon Amica w formie sypkiej, nigdy takiej nie miałam i jestem ciekawa jak się sprawdzi.

Pomadka do ust Balea, tej wersji nie miałam, ale z innej byłam bardzo zadowolona. Krem do rąk edycja limitowana, pięknie pachnie, miałam poprzednią wersję limitowaną z owoców leśnych i pokochałam go za zapach i działanie mam nadzieję. że z tym też tak będzie. Masło Kakaowe Balea jest chwalone i mam nadzieję, że u mnie również się sprawdzi. 

Oczywiście nie zabrakło pudełeczka ShinyBox z wrześniowej edycji :

Co sądzicie o nowościach ?