Witajcie :)
Drugim rozczarowaniem jest samoopalacz w sprayu Sun Ozon, o którym również dużo dobrego słyszałam. Skusiłam się na niego po skończeniu mojej ulubionej pianki z Lirene opalizującej, która była dla mnie ideałem. Ten maluszek ani troszkę nie dorównuje swojemu poprzednikowi. Śmierdzi i to bardzo, a do tego sama aplikacja nie jest całkowicie przyjemna. Efekt nie utrzymuje się długo i szybko się zmywa. Użyłam go kilka razy, ale teraz jedynie stoi na półce i nie wiem co z nim dalej zrobić.
Ostatnim bubelkiem jest 3 min maska odświeżająco - chłodząca z wyciągiem z żurawiny Yves Rocher. Zapach ma piękny i łatwo się ją aplikuje, no i na tym by się zakończyło. Maska po nałożeniu powoduje duży dyskomfort i nie czuje się z nią dobrze. Jakby piecze czy coś w podobnym efekcie. Po zmyciu po 3 min czy 10 min nic a nic się nie dzieje. Skóra nie staje się gładsza, milsza czy odświeżona. Nakładając ją zwyczajnie dajemy troszkę żelu na twarz nie spodziewając się cudów. Szkoda bo zapowiadała się ciekawie.
Znacie te produkty ? Co o nich sądzicie ? Jeśli któryś z tych produktów jest Waszym ulubieńcem to piszcie i miło będzie jak napiszecie za co je lubicie.
Nie wiem o co chodzi z samoopalaczem z Rossmanna :D Wczoraj użyłam go pierwszy raz i bardzo jestem na TAK! jak dla mnie nie śmierdzi i mega łatwo się aplikuje. Czuję, że pozostanę przy nim na dłużej :)
OdpowiedzUsuńto ciesze się, że Tobie przypadł do gustu, bo u mnie całkowicie jest na Nie, zdecydowanie wole piankę :) Niech Ci służy jak najlepiej :)
UsuńNo z tym, że wiesz... ze znalezieniem tej pianki jest problem ;/ ale ten jest naprawdę ok! :DD
Usuńja będę intensywnie szukać ;)
UsuńNie miałam żadnych z tych produktów, ale to raczej dobrze :D.
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńmam takie samo zdanie nt. Balmi-dużo hałasu, a nie ma tak naprawdę o co :/
OdpowiedzUsuńdo tego samoopalacza miałam kilka podejść przy sklepowej półce, ale w końcu stwierdziłam, że i tak nie będę umiała go nałożyć i całkowicie zrezygnowałam :P
a produkty z YR jakoś w ogóle mnie nie pociągają, więc nie mam zdania na ich temat :)
ja z YR trafiłam na kilka perełek i jedynie ta maska okazała się porażką, a jeśli chodzi o samoopalacz to mi całkowicie nie przypadł do gustu i znam o wiele lepsze produkty służące do nadania delikatnej opalenizny :) Balmi to to nawet szkoda o nim gadać
UsuńOminęła mnie przygoda z tymi kosmetykami ;) Wolał do mnie Balmi ale skoro mówisz, że to nic ciekawego to sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńo wiele bardziej polecam Eosa i będziesz z niego zadowolona, na Balmi mogłabyś narzekać ;)
UsuńTeż nie byłam zadowolona z samoopalacza z Sun Ozon. Zaskoczeniem dla mnie jest obecność w tym poście balsamu Balmi, wszyscy się nim zachwycają... Dobrze, że się na niego nie skusiłam. /P.
OdpowiedzUsuńno właśnie, wszyscy do wychwalają, a on jest taki sam jak wazelina z kiosku za 2 zł...
UsuńJa właśnie od niedawna testuje balmi, zobaczymy jak na dłuższa metę.
OdpowiedzUsuńciekawa jestem Twojego zdania ;)
UsuńDobrze, że ostrzegłaś mnie przed Balmi, tak chciałam go mieć, cena przeraża, ale widzę że nie warto wydawać tych ponad 20 zł.
OdpowiedzUsuńlepiej zakupić Eosa w tej samej cenie, a on działa i to bardzo dobrze :)
UsuńA miałam kupić ten balsam Balmi! Dobrze, że napisałaś, że nie warto :)
OdpowiedzUsuńja nie polecam go, choć wiem, że dużo osób wychwala i nie wiem za co :)
Usuńsamoopalacze są do bani...znam wiele takich bubli i nigdy ich nie kupię
OdpowiedzUsuńja miałam wcześniej piankę opalizującą i była cudowna, a ten dla mnie jest bardzo kiepski
UsuńTen balsam do ust to rzeczywiście nic nadzwyczajnego :) Sun ozon chciałam spróbować, ale już wiem, że nie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńpolecam piankę z Liren, ładnie opalizuje i nie ma po niej plam, smug itp do tego pachnie ;)
UsuńSun Ozon to totalna porażka :/
OdpowiedzUsuńzgadzam się ;)
UsuńNie używałam żadnego z nich ale dobrze, że napisałaś, że według Ciebie to buble bo na bank się teraz kilka razy zastanowię zanim kupię :)
OdpowiedzUsuńto produkty których z pewnością nie polecam :)
UsuńTo tym Balmi mnie zaskoczyłaś, czytałam same pozytywne recenzje i kusił mnie..teraz przestał, jestem przekonana, że i u mnie by się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńnajwiększy jego minus to brak działania i to, że się rozpuszcza, z pewnością nie jest wart swojej ceny
UsuńJa również nie lubię samoopalaczy ;) Mam rajstopy w sprayu , ale też nie zachwycają ;/
OdpowiedzUsuńrajstop nie miałam jeszcze nigdy :)
UsuńCiekawił mnie ten balsam do ust Balmi - ale się nie skusiłam ;) cena mnie zniechęciła.
OdpowiedzUsuńmyślę, że wyszło Ci to na plus :) polecam Eos, cena taka sama, ale wiem, że będziesz z niego bardzo zadowolona :)
Usuńnie miałam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam same pozytywy o tej masce, ale mnie też mogłaby też powodować u mnie takie lekkie pieczenie :(
OdpowiedzUsuńjak dla mnie ta maska nic nie robi, ale wiadomo u każdego inaczej się sprawdzają kosmetyki
Usuńżadnego z nich nie miałam
OdpowiedzUsuńU mnie niestety Sun Ozon podobnie :(
OdpowiedzUsuńszkoda, bo mógł być fajnym produktem :(
UsuńNie znam tych produktów i na pewno nie poznam .Ale za te "wazelinkę" nie dała bym 25zł , zwłaszcza że to takie maleństwo:)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie się nie opłaca inwestować w ten produkt do ust
UsuńMiałam tylko maseczkę i po jednym użyciu puściłam dalej w świat ;)
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwię :)
UsuńJestem zaskoczona niemile ceną Balm i jej jakością :(
OdpowiedzUsuńja również byłam w niemałym szoku jak sprawdziłam jego działanie
Usuńna szczęście nie znam żadnego z tych kosmetyków;)
OdpowiedzUsuńNic z tej listy nie miałam i na pewno się nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nic z tych kosmetyków nie miałam, chociaż zastanawiałam się nad maseczką z YR.
OdpowiedzUsuńo wiele bardziej polecam ich peelingi do twarzy szczególnie ten z pudrem z moreli :)
UsuńKiedyś dałam się skusić i kupiłam dwie maseczki z Yves Rocher i żadna z nich się nie sprawdziła, nie robiły dosłownie nic więc trzymam się od nich z daleka. Natomiast ich żele pod prysznic uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńpolecam jeszcze spróbować peeling do twarzy, jest rewelacyjny :)
UsuńMam ten samoopalacz, ale w formie balsamu. Wzięłam do jasnej karnacji i efekt jest delikatny, ale mimo to, lubię go.
OdpowiedzUsuńmoże balsam wypróbuje jak nie znajdę ulubionej pianki :)
UsuńDokładnie! Balmi to bubel!
OdpowiedzUsuńNic z tych produktów nie miałam.
OdpowiedzUsuńZ samoopalaczami eksperymentowałam jako nastolatka i na tym moja przygoda z tymi produktami się skończyła, nie dla mnie coś takiego :/
OdpowiedzUsuńja lubię raz na jakiś czas nadać sobie troszkę opalenizny, ale czymś co nie pozostawia smug :)
Usuńhe he nie każdy balsam jest na "sznurku" ;) to może cały fenomen ;)
OdpowiedzUsuńMam samoopalacz z tej firmy,ale w balsamie i jest ok.Miałam kupić ten balsami dobrze,że się wstrzymałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
będę musiała wypróbować balsam :)
UsuńMiałam jedynie ten samoopalacz w spray`u i osobiście byłam w miarę zadowolona, choć na pewno są lepsze ;)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie wole piankę z Lirene ;)
UsuńO kurczę, Balmi się trochę stopił ;) Nie miałam go nigdy za to Eos mnie kusi :) Samoopalacz z Ozonu też miałam, ale taki w mleczku, byłam zadowolona. Natomiast maseczka wygląda bardzo ładnie w opakowaniu, szkoda tylko, że nic nie robi- dzięki za przestrogę, bo pewnie bym po nią sięgnęła będąc w YR, bo apetycznie wygląda;)
OdpowiedzUsuńnawet nie trochę się stopił, a co do Eosa to polecam z czystym sumieniem, jest świetny, nie roztapia się nawet +30 jak jest i świetnie działa na ustach :) maska nic a nic nie robi, ale za to peelingi z YR do twarzy jak najbardziej polecam :)
UsuńNie znam tych produktów. Szkoda, że to buble. Balsam do ust ma fajne opakowanie... i chyba tylko opakowanie ;).
OdpowiedzUsuńdokładnie tak, prócz opakowani to nic nie ma ciekawego :)
UsuńMiałam zamiar skusić się na Balmi bo tyle dobrego o nim czytałam ale teraz się waham i chyba sobie odpuszczę :P
OdpowiedzUsuńnie polecam i szczerze mówiąc dziwie się jak można zachwalać coś co jest identyczne jak wazelina w kiosku :)
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, teraz wiem, że powinnam na nie uważać :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się ostatnio nad tym samoopalaczem i chyba dobrze, że go nie kupiłam. A co to za pianka z lirene, z której byłaś zadowolona?
OdpowiedzUsuńpianka opalizująca w pojemniku jak ten spray też brązowym :) świetnie pokrywa ciało, nie pozostawia plam itp jest bardzo wydajna, tylko nie mogę jej nigdzie spotkać ostatnio :)
UsuńMiałam ochotę na Balmi, ale już mnie ostudziłaś. ;p W takim razie muszę w końcu wypróbować eos :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie polecam Eos bo Balmi to przereklamowany gadżet :)
UsuńNie używałam żadnego z powyższych kosmetyków, ale widzę, że może to i dobrze :-)
OdpowiedzUsuńNic z tych rzeczy nie miałam. Szkoda, ze sie nie sprawdziły :-/
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów.Szkoda, że się u Ciebie nie spisały;(
OdpowiedzUsuńjak to dobrze, że ich nie znam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów, ale zachwyty nad Balmi do mnie również dotarły. Jednak też uważam, że za maksymalnie 10 zł można kupić dobry produkt tego typu. Już nie wspomnę o tym, że wcieranie przy każdej okazji w usta jakiegokolwiek oleju, używanego do pielęgnacji, też przyniesie zadowalający efekt ;-)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak, no ale cóż robi reklama.... :)
UsuńZadnego z tych produktow nie mialam, szkoda, ze sie nie sprawdzily, zwlaszcza maseczka z YR ;/
OdpowiedzUsuńno maseczka to największy bubel jaki miałam ostatnio, więc jak najbardziej nie polecam :)
Usuńchciałam kupić ten balsam z Balmi,ale najczęściej czytałam negatywne opinie,że właśnie nie nawilża wgl ust,więc zrezygnowałam. Pozostałych produktów nie używałam,i chyba się już nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie Balmi okazał się całkowitą porażką i z pewnością nie polecam :)
Usuńkurcze, a myślałam, że Balmi fajne będzie..
OdpowiedzUsuńniestety zawodzi
Usuń