Gumowe buty od dawna opanowały rynek i można kupić
obecnie wiele imitacji, ale mimo to Melissy są ponad czasowe i nie do
zastąpienia. Co je wyróżnia i sprawia, że fani zaciskają zęby i sięgają do
portfela by kupić nową parę ? Były Mel by Melissa, czyli tańsza wersja Meliss,
a teraz są Zaxy. Czy jest to ta sama jakość ? Odpowiem Ci na najistotniejsze
pytania, a także opowiem co te dwie marki zbliża do siebie, a co je dzieli.
Melissa
"Melissa to bijąca rekordy popularności brazylijska marka obuwnicza. Buty tej firmy są popularne dzięki wyrafinowaniu, oryginalnemu stylowi i wygodzie. Wszystkie te zalety są powiązane z materiałem, z którego obuwie jest wykonywane – pachnącej gumy. Wyjątkowe tworzywo o nazwie "Mel-flex" pozwala butom Melissa na doskonałe dopasowanie się do kształtu stopy i utrzymanie przyjemnego zapachu przez długi czas".
Zaxy
"Zaxy to brazylijska marka butów, które produkowane są w całości w tymże kraju. Buty Zaxy dostępne są na polskim rynku od sezonu wiosna/lato 2015. To zupełnie nowa ekskluzywna technologia opracowana przez Zaxy, która sprawia, że buty są o wiele bardziej elastyczne i miękkie. Twoje stopy będą dosłownie "przytulone" do butów Zaxy. Od projektu, poprzez produkcję wszystkie etapy realizowane są w Brazylii, gdzie buty Zaxy mogą być testowane przez cały rok".
Melissa vs. Zaxy
Na pierwszy rzut oka obie marki nie różnią się od siebie,
modele mają podobną zasadę jeśli chodzi o wzory i dodatki ozdobne w butach.
Odróżnia je z pewnością oznaczenie marki, Melissa mają klasyczną M na butach,
natomiast Zaxy oznaczają się motylkiem. Tworzywo z jakich są wykonane buty różni
się w dotyku, Melissa ma swój wyjątkowy materiał
„Mel-flex”, jest on dość sztywny choć oczywiście to zależy od modelu. Jedne są
mniej lub bardziej miękkie, natomiast w przypadku Zaxów tworzywo zdecydowanie
jest takie jak zapewnia producent, czyli miękkie i elastyczne. Możemy spokojnie
wyginać but. Czy o dobrze ? Zależy od preferencji i modelu. Jak to przekłada
się na komfort noszenia ? Niestety w moim przypadku Zaxy wypadły gorzej niż
Melissy. W tych drugich przetańczyłam całe wesele, nie miałam żadnych obtarć
ani nic innego złego się nie stało. Trampki Zaxy jakie posiadam niestety
delikatnie mnie obtarły po jakimś czasie ich noszenia, ale wtedy przechodziłam
w nich cały dzień i to długie kilometry. Na szczęście można uznać to za
nieznaczną szkodę ponieważ następnego dnia nie było po niej śladu, choć trzeba
przyznać, że miejsce dość dziwne na takie zdarzenia, ponieważ zewnętrzna strona stopy, po boku przy
krawędzi końcówki buta.
Wygoda noszenia dla mnie wyrównuje się całkowicie w przypadku obu marek,
podeszwa w modelach jakie posiadam jest miękka i buty trzymają się stopy dopasowując
się. Jaki minus ? Melissy są jedną całością łącznie z wkładką, w Zaxach
niestety tak nie jest. Wkładka jest przyklejona, przez co po kilku
czyszczeniach i dostającej się wodzie odkleja się, co staje się dość
upierdliwe. Czy stopa się poci ? Tak, poci się jednak nie doznamy
nieprzyjemnego zapachu z tej okazji, dodatkowo pot nie wsiąka w materia. Trampki,
Zaxy, jakie posiadam maja dziurki na całej długości przez co jest dodatkowa wentylacja.
Jak jest z czyszczeniem ? Oba rodzaje
gumy bez problemu da się doczyścić, różnica jest zasadnicza w przypadku środka
butów. Melissy z racji połączonej specjalnie wykonanej wkładki z całością buta
po przemyciu wodą i wytarciu są gotowe do użytkowania, Zaxy niestety nie.
Wkładka ich jest z innego materiału i przez dłuższy czas jest wilgotna, przez
co od razu nie możemy wskoczyć w buty.
Najistotniejsza rzecz, czyli zapach. Czy buty pachną ? Tak, obie marki mają
swoje tworzywa pachnące. Melissa oczywiście bije intensywnością na głowę i w
przypadku tych butów zapach czuć już z daleka i to nawet po latach, natomiast w
Zaxach wszystko zależy od modelu. Baleriny, które są matowe w większości, niestety
bardzo delikatnie pachną i trzeba sobie przystawić but do nosa by to wyczuć,
ale problem tkwi jedynie w macie. Jeśli chodzi o połyskujące modele, tak jak
moje trampki, zapach jest wyraźnie wyczuwalny, choć w porównaniu z Melami mniej
intensywnie. Melissy to oczywiście zapach gumy balonowej, natomiast Zaxy to
cukierkowo-kwiatowy zapach, który dla mnie pachnie identycznie jak ciastolina
dla dzieci. Który skradł moje serce bardziej ? Jeśli chodzi o intensywność to
oczywiście Melissa, natomiast jeśli oceniam woń, to Zaxy mają zwycięskie
miejsce.
Obie marki mają taką sama tabelę rozmiarów, podane są wymiary wkładki, więc znając wymiar swojej stopy lub wybierając kolejna parę można bez problemu zamówić buty przez internet. Jeśli nie mamy pewności najlepiej przymierzyć stacjonarnie dany model. Przepaść miedzy rozmiarem 40, a 41/42 jest dość spora, dlatego często zdarza się, że dziewczyny nie mogą dobrać butów dla siebie.
Obie marki mają taką sama tabelę rozmiarów, podane są wymiary wkładki, więc znając wymiar swojej stopy lub wybierając kolejna parę można bez problemu zamówić buty przez internet. Jeśli nie mamy pewności najlepiej przymierzyć stacjonarnie dany model. Przepaść miedzy rozmiarem 40, a 41/42 jest dość spora, dlatego często zdarza się, że dziewczyny nie mogą dobrać butów dla siebie.
Na co koniecznie musimy zwrócić uwagę podczas noszenia ? Na zarysowania, niestety tworzywo Meliss ma do tego większe tendencje, nie przeszkadza to w użytkowaniu, jednak boli i psuje idealny obraz buta, szczególnie, gdy patrzymy na ceny ich. Melissa wartość swoich butów szacuje między 200 zł do nawet 1000 zł, wszystko zależy od modeli i kolekcji. Zaxy zaś to zdecydowanie tańszy wariant, ceny wahają się od 100 zł do 200 zł. Dostępność marek jest taka sama, głównie internet oraz kilka sklepów stacjonarnych. Zaxy wychodzą naprzeciw klientowi i na swojej stronie internetowej podają lokalizacje sklepów stacjonarnych oraz internetowych, gdzie możemy zamówić swoją parę butów.
Spotkałam się z wieloma opiniami, że Zaxy to zastępstwo
wycofanych Mel by Melissa i sama skłaniam się również do tej wersji, za dużo
mają ze sobą wspólnego. Co mnie przekonuje do obu marek ? Głównie wygląd
modeli. Ślicznie prezentują się na stopie, a do tego pasują zarówno do
wizytowego stroju, codziennego czy sportowego. Do tego są to buty na wiele lat,
mamy gwarancję, że nie rozlecą się, nie rozkleja czy przetrą, a dodatkowym
atutem jest stale wyczuwalny zapach. Do mnie to wszystko przemawia na plus, a
jak Ty uważasz ? Masz swój ulubiony model, który jest godny polecenia ?
Poniżej ogólne porównanie butów, klikając na markę znajdziecie najlepsze okazje cenowe w dostępnych sklepach.
Poniżej ogólne porównanie butów, klikając na markę znajdziecie najlepsze okazje cenowe w dostępnych sklepach.
|
Miłego dnia !
Aleksandra Anna
Nie przekonują mnie gumowe buty.
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam bliska zakupu Melissek ale coś mnie powstrzymało, jakoś średnio ciągnie mnie do tych butów :)
OdpowiedzUsuńMelissy uwielbiam i mam kilka modeli, jedne eygodne drugie mniej, mam też Mel i przymierzam się do Zaxów.
OdpowiedzUsuńnie mam ani jednych ani drugich, za to chińskie gumowe buciki- balerniny za 30 zł. i u mnie się sprawdzają doskonale
OdpowiedzUsuńja ostatnio w akcie totalnej desperacji wyprałam moje Melisski w pralce, jakie było moje zaskoczenie, kiedy idealnie się doprały, nic im się nie stało, a do tego zapach był jeszcze bardziej intensywny :D
OdpowiedzUsuńSprawdzę na pewno markę Zaxy:)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że moje stopy by się z nimi nie polubiły :P
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę się przekonać do gumowych butów, nawet najpiękniej pachnących :) Ale wizualnie rzeczywiście wyglądają ślicznie :)
OdpowiedzUsuńSą śliczne.
OdpowiedzUsuńNigdy takich nie miałam ;)
Ja mam japonki Mel i uwielbiam ich zapach :) Nie słyszałam natomiast o Zaxy, ale zapoznam się z tematem.
OdpowiedzUsuńbuty mi się podobają, ale nie mam przekonania do gumowego wykonania, może kiedyś kupię 1 parę
OdpowiedzUsuńButki mi się podobają, ale jednak nie wiem czy kiedyś się na nie skusze :) Może kiedyś
OdpowiedzUsuń