Witajcie ;)
Dziś znowu kusze tym co u nas nie jest niestety dostępne na wyciągnięcie ręki. Dokładnie mowa o kremiku Balea Winter Protect czyli krem ochronny na zimę z SPF 15. Niestety od producenta nic nie przekaże Wam, bo wszystko na opakowaniu po czesku, a w internecie nie ma nic na jego temat. Nie mniej najważniejsze Wam opowiem czyli jego działanie. Ciekawi ? Zapraszam :)
Skład :
Opakowanie, konsystencja, zapach, wydajność :
Kremik zamknięty jest w tubce stawianej na głowie i zamykanej na klik. Dodatkowo zapakowany jest w kartonowe opakowanie. Bardzo łatwo go się otwiera i wydostaje odpowiednią ilość produktu. Konsystencja jest gęsta i zbita, ale nie ma większych problemów z aplikacją kremu. Zapach pozostaje do indywidualnych upodobań. Ciężko mi go określić, ale do najlepszych nie należy, troszkę słodkawy ale nie do końca. Jednym przypadnie do gustu innym nie, jeśli chodzi o mnie to mi nie przeszkadza, bo nie wyczuwa się go na twarzy po aplikacji. Wydajność kremu nie jest najgorsza, ale zdecydowanie mógłby być wydajniejszy, używam go od miesiąca, a spokojnie połowę jak nie więcej już zużyłam.
Działanie:
To co najważniejsze, czyli jak się sprawdza kremik z osławionej marki. I tu nie mam mu nic do zarzucenia. Codziennie wieczorem nakładam kremik na oczyszczoną skórę. Jest taki jak najbardziej lubię jeśli chodzi o mazidła na noc, czyli gęsty i ciężki. Łatwo rozprowadza się go po twarzy i czuć od razu nawilżenie. Pozostawia delikatną warstwę, ale w żaden sposób nie jest ona nieprzyjemna. Rano czuć nawilżenie i napięcie skóry, jest ona delikatna, miękka i gładka czyli efekt jak najbardziej pożądany. Kremik szybko ubywa, a pomogła mi też w tym mama która myślała, że to kremik do rąk i kilka razy sobie go "pożyczyła " :) Mazidełko jest z dodatkiem maliny nordyckiej. Jak dla mnie jest to idealny kremik na noc w okresie zimowym szczególnie,.Gdy nasza skóra wystawiana jest na mróz on idealnie ją koi i nawilża nadając prawidłowy wygląd i stan. Szybko się wchłania, nie uczula oraz nie zapycha. Jeśli tylko macie okazję wypróbować ten krem to gorąco polecam, szczególnie jeśli lubicie tak jak ja treściwe i ciężkie smarowidełka na noc, bądź w okresie zimowym na dzień. Choć ja go wtedy nie stosowałam więc nie wiem jakby sprawdzał się z makijażem. Zaznaczę jeszcze, że ja posiadam skórę mieszaną, bezproblemową.
Cena ok 8 zł / 50 ml
Plusy :
+ Nawilżenie
+ Treściwa konsystencja
+ Wygładzona skóra
+ Miękka skóra
+ Nie uczula i nie podrażnia
+ Opakowanie
+ Szybko się wchłania
+ Nie zapycha
+ Cena
Minusy :
- Dostępność
Znacie ten kremik ? Jakie kremy na noc lubicie ?
nei znam ale całkiem fajny skład
OdpowiedzUsuńnie znam, ale wydaję się być bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńWydaje się fajny tylko zastanawia mnie nakładanie na noc kremu z filtrem:).
OdpowiedzUsuńWiesz to głównie krem zimowy na dzień, ale z racji obecnej pogody i bardzo treściwej konsystencji ja stosuje go na noc, bo właśnie takie kremy lubię :) a to, że ma filtr nie czyni mi różnicy :)
UsuńDostępność to zawsze wielki minus przy balei, szkoda, że u nas nie ma dm-ów ;)
OdpowiedzUsuńO tak, zdecydowanie wielka szkoda, a akurat Balea kusi z każdej strony :)
Usuńzbankrutuje na kremy;)
OdpowiedzUsuńja mam wlasnie ochote na krem z balea z kwasem glikolowym :D ale to tak na jesien :)
OdpowiedzUsuńTego akurat nie znam bo ciężko te kosmetyki zastać u nas. Ha to ja mam wszystko po niemiecku i ani słowa nie rozumiem :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie treściwe mazidła do rąk, jak i do ciała, więc bardzo możliwe, że przypadłby mi do gustu ten krem ;-)
OdpowiedzUsuńMusze wreszcie gdzies dorwać ta baleę... Wciaz o tych kosmetykach czytam a nie miałam jeszxze ani jednego w ręku.
OdpowiedzUsuńkoniecznie, bo świetnie się sprawdza :)
UsuńPrzy następnej okazji wspomnę siostrze o tym kremie,chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie! Po nazwie Winter Protect spodziewałam się strasznego klejucha, a tu takie miłe zaskoczenie :)
OdpowiedzUsuńpozostawia warstwę na skórze, ale jest ona raczej przyjemna niż klejąca
UsuńŻałuję, że nie mam gdzieś bliżej DMu :( takie fajne kosmetyki mają !
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będę miała okazję przetestować coś z tej firmy to się może skusze :)
OdpowiedzUsuńJa miałam inne wersje :)
OdpowiedzUsuńskusilabym sie:D
OdpowiedzUsuńnie mam dostępu do tych sklepów ;/ ale mam nadzieję, że kiedyś wypróbuję coś z Balea :)
OdpowiedzUsuńGdybym miała do niego dostęp chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńAch gdyby był lepiej dostępny, to z pewnością bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic do twarzy z Balea.
OdpowiedzUsuńNa zimę jak znalazł :) ale już wolę o niej nie myśleć. Kocham lato i nie mówmy już o zimnie i mrozie :P
OdpowiedzUsuńoj zdecydowanie, ja również wole lato i dla mnie tylko ono powinno istnieć :)
Usuńmuszę zrobić jakiś wypad do Niemiec, kosmetyki Balea są świetne, tylko mogły by być lepiej dostępne u nas :)
OdpowiedzUsuńLubie te firmę, mam ja pod ręka u mnie w DM :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuję jak będę miała okazję :) Wydaje się świetny na noc :)
OdpowiedzUsuńu mnie idealnie się sprawdza :)
Usuńja z balei nadal nic nie mam
OdpowiedzUsuńWłaśnie zawsze mam wątpliwości co do takich kremów, czy nie zaszkodzą makijażowi. Ale na noc jak najbardziej - takie właśnie lubię.
OdpowiedzUsuńdziś przez przypadek użyłam go na dzień a tym samym pod makijaż i nic nie zrobił, świetnie się sprawdzał i ani troszkę nie naruszył makijażu :)
Usuńniestety nie mam gdzie kupić....a na noc lubię takie kremiki treściwe;)
OdpowiedzUsuńJa mam obecnie z Isany, ale słyszałam że z Evre też są fajne :) ta Balea kusi.. ;/
OdpowiedzUsuńz Evree polecam olejki bo są świetne i nawilżają przyjemnie ;)
Usuńprzetestowałabym go ma dużo plusów ;D
OdpowiedzUsuńja uwielbiam ciężkie i treściwe kosmetyki bo mam suchą skórę.
OdpowiedzUsuńCena bardzo fajna ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że ta Balea jest tak daleko..
OdpowiedzUsuńMieszkam w Monachium więc Balea mam pod nosem a i tak za często nie wybieram tych produktów. Będę musiała zacząć testować
OdpowiedzUsuńhttp://www.simplethingsbyjok.com/
oj zazdroszczę tego dostępu :)
UsuńMalina zachęca,super,że nie zapycha to jest istotne;)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy miałam jeszcze bardzo mało produktów.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz spotykam się z tym kremem :)
OdpowiedzUsuńW takim razie musze sie za nim rozejrzec ;)
OdpowiedzUsuńObecnie na noc używam kremu Garniera, ale tak w ogóle to lubię tłuste z masłem kakaowym w składzie.
OdpowiedzUsuńja jakoś z kolei z Garnierem nie mogę się dogadać ;)
UsuńAż wstyd się przyznać ale jeszcze nie miałam kosmetyku tej firmy ;D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie na noc lubię ciężkie, gęste kremy :) mam wrażenie, że służą mojej suchej skórze, tego z Balea nie miałam, ale zużywam teraz krem z Clinique (który jest przeznaczony na dzień) ale przez tłustszą konsystencję sprawdza się idealnie na noc właśnie
OdpowiedzUsuńno tak, kusisz tym co u nas ciężko dostępne
OdpowiedzUsuńczasem sięgam po takie gęste kremy, ale mamie bym sprawiła , bo ona takie uwielbia
Kochana mi też ciężko dostępne, ale na szczęście czasami udaje się do DM i tam robię zapasy i sięgam po nowinki :)
UsuńBardzo ciekawy kremik :) Jeszcze z tej firmy niczego nie miałam.
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować ;)
OdpowiedzUsuń