Okres wakacyjny, upały i skoki temperatury nie sprzyjają zachowaniu matowego wyglądu naszej skóry. Jest na to szybki i niezawodny sposób, a z pewnością znany każdemu. Założę się, że nie ma tu osoby, która nie słyszałaby o bibułkach matujących. Proste i szybkie rozwiązanie dla każdego, kto boryka się z problemami świecącej skóry. Ja zapomniałam na jakiś czas o tym sposobie, ale tego lata wpadły mi w ręce bibułki Maurisse Selfie Project i nie rozstaje się z nimi ani na krok.
Praktyczne opakowanie z bogatym wnętrzem
Bibułki zamknięte są w tradycyjne tekturowe opakowanie zamykane na zatrzask, dzięki czemu mamy pewność, że podczas transportu i przebywania w torebce nie rozsypią się wszędzie. Praktycznym elementem jest umieszczony kawałek foli przylepnej na zakładce otwarcia, to dzięki takiemu rozwiązaniu nie musimy walczyć z wyjęciem pojedynczej bibułki, a od razu po otworzeniu dostajemy jeden plasterek i możemy szybko schować opakowanie. Bibułki są bardzo cienkie i dobrze absorbują sebum powodując matowy wygląd skóry. Idealnie sprawdzają się na wakacjach, nie zajmują dużo miejsca, więc bez problemu możemy zabrać je w każde miejsce. Pojemne opakowanie mieści 100 sztuk bibułek przez co możemy na dłużej cieszyć się matowym wyglądem skóry. Rozwiązanie z zastosowaniem tych papierowych kawałków jest dyskretniejsze i wygodniejsze niż noszenie ze sobą pudru matującego czy innych kosmetyków do tego przeznaczonych. Prócz wchłaniania sebum bibułki niwelują błyszczenie cery. Jeśli chodzi o makijaż bibułki nie naruszają jego wyglądu, mamy pewność, że usunęły jedynie to co zbędne, a reszta produktów pozostaje stale na swoim miejscu. Jestem ciekawa czy Ty korzystasz z takich rozwiązań, a może masz inne sposoby na matowy wygląd skóry ?
Miłego dnia !
Aleksandra Anna
ja już chyba ze 3 lata mam bibułki w wibo, to nie moja bajka bo mam suchą skórę. nie muszę jej matowieć
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie miałam tego typu produktów ;)
OdpowiedzUsuńMuszę je w końcu kupić bo od dawna mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńTeż ratuję się bibułkami matującymi. Teraz mam chyba z Inglota.
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :)
OdpowiedzUsuń