Witajcie :)
Wiele razy podkreślam, że należę do tych osób, które lubią czuć, że coś się dzieje na ich ciele czy twarzy podczas stosowania peelingów. Wtedy mam największe uczucie, że działa i skutecznie żegnam się z martwym naskórkiem i zanieczyszczeniami. Stąd dziś przychodzę z recenzją nie byle jakiego zdzieraka z Sylveco, oczyszczający peeling do twarzy. Potocznie w internetowym świecie nazywa się go korund, z racji jego obecności w produkcie i jak również tak na niego wołam. Jak się u mnie sprawdził ? Zapraszam na dalszą część.
Od producenta :
Hypoalergiczny, kremowy peeling z korundem przeznaczony do oczyszczania skóry ze skłonnościami do przetłuszczania, z rozszerzonymi porami. Drobinki ścierające są mocne i doskonale złuszczają martwy naskórek. Peeling zawiera ekstrakt ze skrzypu polnego o działaniu normalizującym pracę gruczołów łojowych, łagodzącym podrażnienia i przyspieszającym regenerację. Stosowany systematycznie dotlenia skór, poprawia jej ogólny stan, zmniejsza pory i reguluje wydzielanie sebum. Przebadany dermatologicznie. Hypoalergiczny. Peeling posiada zapach olejku z liści drzewa herbacianego.
Skład :
Opakowanie, konsystencja, zapach, wydajność :
Peeling zamknięty jest w plastikowym słoiczku z nakrętką aluminiową. Niestety często zakrętka się zacina i trzeba od nowa zakręcać, tak, aby wszystko było na prosto i dokładnie powoli zakręcić. Jest to szczególnie uciążliwe, gdy nie mamy za wiele czasu, ale to rzadko się zdarza przy tego typu zabiegach. Konsystencja peelingu jest zbita i bardzo dobrze się go rozprowadza na skórze. Nic nam nie spływa z dłoni czy skóry, więc mamy pewność, że wszystko zostanie na swoim miejscu tak jak tego chcemy. Jeśli chodzi o zapach to fiołków nie wyczujemy, ale też nie zrazimy się do niego. Jest to bardzo neutralny zapach i myślę, że tak jak i mi większości nie będzie przeszkadzał w użytkowaniu. Wydajność peelingu jest rewelacyjna, ja go stosuje już od dłuższego czasu, a dobre pół opakowania jest jeszcze ze mną.
Działanie :
Całe klu produktu tu się znajduje. Zazwyczaj stosuje go wieczorem podczas pielęgnacji w celu pozbycia się martwego naskórka, pospolicie znanych wągrów czy też w celu całkowitej pewności oczyszczenia skóry oraz pobudzenie jej. Najczęściej do tego zabiegu stosuje swoje własne paluszki, ale również zdarza się, że moje lenistwo odchodzi i stosuje szczotkę do twarzy, by efekt był jeszcze mocniejszy. Jak się sprawdza w rezultacie peeling ? Stosując go przy pomocy rączek, dokładnie rozprowadzam go na całej twarzy, nie omijając szyi, ale za to szerokim łukiem obchodząc okolice oczu i okrężnymi ruchami wcieram na twarzy. W miejscach takich jak nos, broda, czoło czy policzki tak, gdzie nakładam bronzer mocniej dociskam dłonie w celu głębszego pozbycia się zanieczyszczeń. Skóra już po chwili staje się zaczerwieniona, a sam proces peelingowania u mnie trwa ok minuty, bo więcej nie chce narażać mojej skóry na podrażnienia. Po zmyciu skóra jest miękka, delikatna i napięta. Dodatkowo mam wrażenie jakby była pokryta lekko nawilżającym kremem, co daje wielki plus braku ściągnięcia skóry. Nie ma żadnych grudek czy suchych skórek. Czarne punkty na naszym nosie znacznie się zmniejszają, a przy regularnym stosowaniu są niezauważalne. Zanieczyszczenia na naszej skórze znikają i zdecydowanie zmniejsza się wysyp niechcianych towarzyszy. Przy użyciu szczotki do twarzy, proces trwa troszkę dłużej, bo już nie ma tak dużego nacisku na skórę jak w przypadku samych dłoni. Główkę szczotki zawsze przez rozpoczęciem oczyszczania zwilżam, więc moc peelingu jest mniejsza. Nie mniej efekt końcowy jest taki sam,jednak wymaga to troszkę więcej poświęconego czasu. Sam peeling to gładka masa, która zawiera w sobie mnóstwo drobinek korundu, które są zdecydowanie wyczuwalne pod palcami. To one świetnie radzą sobie ze złuszczeniem naszej skóry. Posiadam skórę mieszaną, bez problemów, więc u mnie spisuje się idealnie. Jednak zdecydowanie nie jest to produkt do ceny wrażliwej oraz z problemami z naczynkami. W takim przypadku możemy jedynie zaszkodzić niż pomóc. Jeśli nie możecie stosować peelingów mechanicznych, tylko jedynie enzymatyczne omijajcie tego gagatka. Dla kogo polecam ten peeling ? Dla wszystkich co mogą stosować peelingi mechaniczne, mocniejsze lub lżejsze, bo nacisk ziarenek korundu możemy sami regulować. Dla tych, którzy nie borykają się z wrażliwą skórą oraz problemami naczyniowymi. Dla osób męczących się z trądzikiem, wągrami czy takich które lubią konkretne produkty do usuwania martwego naskórka na naszej skórze.
Cena ok 20 zł / 75 ml
Plusy :
+ Oczyszczenie
+ Znaczna poprawa kondycji skóry
+ Zmniejszenie zanieczyszczeń ( np. wągry )
+ Moc
+ Brak ściągnięcia skóry
+ Wydajność
+/- Opakowanie
+/- Dostępność
Minusy :
- Brak
Jest Wam znany ? Jakie peelingi do twarzy najbardziej lubicie i używacie ?
Miłego dnia
Aleksandra Anna
Słyszałam co o nich, że są całkiem dobre. Może kiedyś, bo jak na razie mam czym ścierać martwy naskórek :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę :) narazie za dużo mam zapasów :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sylveco, ale tego peelingu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJuz wiem,ze nie dla mnie. Ja tylko moge używać peelingi enzymatyczne.
OdpowiedzUsuńto zdecydowanie nie nada się.
Usuńsuper, że ma same plusy :)chętnie kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńmam w planach wypróbowanie tego peelingu:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny produkt a w dodatku cieszy oko ;)
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo mile wspominam :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta marka :)
OdpowiedzUsuńKocham go, mój naj :)
OdpowiedzUsuńU mnie do twarzy sprawdzają sie peelingi enzymatyczne - naczynka :-(
OdpowiedzUsuńdo cery z naczynkami jak najbardziej nie pasuje.
UsuńChętnie bym wypróbowała ;]
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię :) Również pisałam o nim na blogu. Jak na razie to jeden z moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńJak skończę peeling z Sorai to chętnie po niego sięgnę. Lubię czuć, że peeling faktycznie zabiera ze sobą cały martwy naskórek. Co ciekawe, on wygląda jak krem!
OdpowiedzUsuńkoniecznie musisz po niego sięgnąć, bo daje czadu :) to fakt jak się otwiera opakowanie to widzi się gładką masę wyglądającą jak krem, a tu pod palcami taka niespodzianka :)
UsuńPóki co to mój ulubiony peeling :)
OdpowiedzUsuńno ciekawi mnie!
OdpowiedzUsuńSylveco bardzo lubię i cenię, ale tego peelingu jeszcze nie miałam, czaję się na niego od dłuższego czasu;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie musisz wypróbować ;)
Usuńja uzywam juz drugie opakowanie! uwielbiam go i zapach rowniez!:>
OdpowiedzUsuńMiałam go, miałam. Muszę zaopatrzyć się w nowe opakowanie bo cudak bardzo mi przypadł do gustu! :)
OdpowiedzUsuńBtw. mam nadzieję, że wysłałaś zgłoszenie na MB :D Jestem ciekawa czy uda się załapać drugi raz :)
ja z pewnością zakupię kolejne jak ten mi się skończy :)
UsuńZgłoszenie zostało wysłane i teraz czekam na listę uczestników, bo też jestem bardzo ciekawa czy uda się spotkać :)
Markę znam, ale tego peelingu nie.
OdpowiedzUsuńMi nie za bardzo służą takie peelingi, ale mimo to czaję się na jakiś kremik od Sylveco :).
OdpowiedzUsuńLubię ten peeling, akurat wczoraj go używałam :D
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam na niego chęć, ale akurat wybrałam wtedy Organique;)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam ten peeling, chętnie do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling i nawet poświęciłam mu osobny post ale w moim przypadku niestety się nie sprawdził;/
OdpowiedzUsuńjest to bardzo ostry produkt, stąd ma określoną grupę zwolenników i to zrozumiałe ;)
UsuńMarka ciekawi mnie z każdą recenzją coraz mocniej, lubię naturalną pielęgnację i wierzę w jej siłę :)
OdpowiedzUsuńNie znam ale sądzę że u mnie by się sprawdził ciekawa jestem tej marki bo jeszcze nie było mi dane poznać jej osobiście.
OdpowiedzUsuńto koniecznie musisz skusić się na kilka produktów od nich, warto choć raz sprawdzić na sobie i ocenić ;)
Usuńjestem nim zainteresowana, kiedyś bardzo chciałam mieć szczotkę do twarzy
OdpowiedzUsuńmiałam ostatnio okazję sprawdzić konsystencję tej żółtej wersji peelingu z Sylveco na ręce i byłam bardzo miło zaskoczona sporą ilością drobin peelingujących. Ja ze względu na skórę normalną często przechodzącą w suchą wolę peelingi enzymatyczne i bardzo polecam peeling enzymatyczny EKO z Biochemii Urody :)
OdpowiedzUsuńja akurat nie przepadam za peelingami enzymatycznymi, bo mam wrażenie, że nic nie robią na mojej skórze i nie czuje ich działania. Fakt ten przyjemniaczek ma dużo drobinek i to dość ostrych stąd tak świetnie usuwa martwy naskórek :)
Usuńmiałam wersję wygłądzającą i też była świetna
OdpowiedzUsuńmiałam, świetny był
OdpowiedzUsuńo, zapowiada się nieźle :)
OdpowiedzUsuńWydaje się idealny dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńbędzie mój:)! moja cera ostatnio jest w fatalnym stanie:)
OdpowiedzUsuńzapraszam w wolnym czasie:)!
www.mesmerizefashion.eu
to świetnie powinie się sprawdzić :)
UsuńKiedyś go wypróbuję, bo dobrze się u mnie sprawdzają peelingi z korundem. Od siebie mogę polecić peeling wygładzający marki Nacomi :)
OdpowiedzUsuńchętnie przetestuje jak skończę te które mam, bo już trosze o ich produktach słyszałam :)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tej firmie :) Kiedyś się na pewno na coś skuszę :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze bedzie mi niedlugo dane przetestowac produkty tej marki, bo duzo dobrego o niej slyszalam :-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że ta marka jest bardzo dobra. Wygląda jak kremik, więc dość nietypowo jak na peeling. Chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo łagodnie, ale daje niezłą moc przy stosowaniu :)
Usuńwolę peelingi enzymatyczne, ale raz na jakiś czas stosuję takie zdzieracze :)
OdpowiedzUsuńRównież i mój ulubieniec ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio porzuciłam peelingi mechaniczne na rzecz szczoteczki do twarzy.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim wiele dobrego, ale jeszcze nie miałam okazji go przetestować.
OdpowiedzUsuńJa obecnie miałam peeling z Avon, ale zapach mi strasznie przeszkadzał, więc poszedł w kąt;)
ja po produkty Avon bardzo rzadko sięgam,jakoś nie mam przekonania do tej firmy :)
UsuńNiezwykle ciekawy blog. Na pewno warto zaglądać tutaj częściej.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Oliwia Mrozowicz.
http://oliwia-mrozowicz.blogspot.com/
Ciekawy peeling, przydalby mi się taki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji naszego bloga!:)
Chyba namówiłaś mnie do jego zakupu. Poczekam tylko jak skończę aktualnie otwarte i poszukam go u siebie :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie wypróbuj o ile nie masz przeciwwskazań do stosowania mocnych mechanicznych peelingów. Chyba nie znam osoby która byłaby niezadowolona z jego stosowania :)
UsuńOd dawna mam na niego ochotę i w końcu wypróbuje :-)
OdpowiedzUsuńKurcze nie znam, ale wygląda super!
OdpowiedzUsuńhttp://www.simplethingsbyjok.com
Mój mąż akurat go używa, dla mnie okazał się za ostry :) WOlę te enzymatyczne ;)
OdpowiedzUsuńDla mojej skóry raczej będzie za mocny, ale ogólnie fajny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale lobię markę.
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo miło wspominam :) No może oprócz zapachu :)
OdpowiedzUsuńmi jakoś zapach nie przeszkadza i nawet nie zwracam na niego uwagi, choć nie należy do cukierków ;)
UsuńMam ten produkt i jestem z niego bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńSuper produkt! Będę musiała go wypróbować ;)Swoją drogą Olu piękny blog, wspaniałe zdjęcia i posty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Wiktoria z bloga http://bookwrittenrose.blogspot.com/
Wiktoria koniecznie musisz wypróbować, bo sprawdza się rewelacyjnie ! Tym bardziej jeśli Twoja cera nie ma przeciwwskazań.
UsuńDziękuje ślicznie za tak miłe i ciepłe słowa :*