Witajcie :)
Demakijaż to bardzo ważna czynność i od produktów oczekuję całkowitego spełnienia moich oczekiwań. Obecnie do demakijażu oczu używam płynów micelarnych, a do oczyszczenia twarzy żeli. Dziś chciałam przedstawić Wam gagatka który zmywa moje oczęta czyli płyn micelarny 3 w 1 Green Pharmacy rumianek, a jak się w tym sprawdza dowiecie się dalej. Zapraszam.
Od producenta :
Bezzapachowy. Działa potrójnie: oczyszcza, tonizuje i nawilża. Do codziennej pielęgnacji. Nie wymaga spłukiwania. Forma miceli daje wysoką jakość oczyszczania, zapewnia łagodny demakijaż. Dzięki neutralnemu pH zachowuje równowagę fizjologiczną skóry, nie narusza jej bariery ochronnej. Nie wysusza, łagodzi napięcia, przyjemnie odświeża. Łagodnie i skutecznie usuwa zanieczyszczenia z twarzy, szyi i dekoltu, zmywa makijaż oczu i ust. Jest wzbogacony kojącym ekstraktem z rumianku lekarskiego oraz nawilżającym pantenolem. Specjalny, wielozadaniowy składnik ochronny, uspokaja podrażnienia, daje elastyczność, sprężystość i gładkość skóry, chroni przed utratą wilgoci. Płyn pozostawia uczucie komfortu. Dla wszystkich rodzajów cery, także wrażliwej. Niewielki osad wynika z użycia naturalnych ekstraktów.
Skład :
Opakowanie, zapach, konsystencja, wydajność :
Płyn zamknięty jest w dużej plastikowej butelce zamykanej na klik z odpowiednim otworem do wydobywania produktu. Zapach jest bardzo delikatny i lekko wyczuwalny, przez co produkt używa się chętnie i nie ma się wrażenia perfumowanego wnętrza. Konsystencja typowa płynna, jak woda. Wydajność bardzo dobra, pojemność płynu wielka więc starczy na długo.
Działanie :
Ja osobiście mam mieszane uczucie co do tego płynu. Nie zachwycił mnie na tyle by stał się moim ulubieńcem, a raczej używam go by zużyć i sięgnąć po coś innego. A dlaczego? Na początku byłam bardzo zadowolona z niego, ale z czasem przy demakijażu zaczął piec mnie w oczy i powodował ich łzawienie stąd zniechęciłam się do niego. Spodziewałam się, że będzie całkowicie delikatny i nic takiego nie będzie się działo, a to z racji wersji rumiankowej, jednak okazało się inaczej, Jeśli chodzi o same właściwości demakijażu to spisuje się w tej roli idealnie. Szybko usuwa makijaż nawet ciężkie wodoodporne produkty. Niewielka ilość na waciku starczy aby wykonać całkowity demakijaż. Nie wysusza, a raczej delikatnie nawilża. Pojemność butelki jest wielka aż 500 ml więc starczy nam na bardzo długi czas. Cieszyłam się z tego, ale z czasem chciałam się go po prostu już pozbyć i jak najszybciej zużyć. Obecnie go denkuje i zapewne nie wrócę ponownie do tej wersji, jak jeszcze po jakąkolwiek sięgnę z tej serii.
Cena ok 14 zł / 500 ml
Plusy :
+ Idealnie zmywa makijaż
+ Oczyszcza
+ Nawilżenie
+ Opakowanie
+ Wydajność
+ Cena
Minusy :
- Piecze w oczy
Znacie ten płyn ? Jakie są wasze odczucie co do niego ?
Szkoda że piecze w oczy :/ ja uwielbiam używać do demakijażu płynu micelarnego z garnier ;)
OdpowiedzUsuńu mnie Garnier też się nie sprawdza niestety :)
UsuńMi bardziej odpowiada ten plyn w wersji z owsem :-)
OdpowiedzUsuńMiałam go wcześniej a teraz używam wersji z owsem obie bardzo lubię, mnie nie podrażniają ale do demakijażu oczu używam nivea dwufazowego i jest moim ideałem :D
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o samą twarz to dobrze się sprawdza u mnie, ale mi bardziej zależy na demakijażu oka :)
UsuńNie miałam, jestem wierną fanką biodermy:)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam micel z Garniera i chyba nie będę próbowała czegoś nowego :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam eksperymentować z płynami do makijażu...
OdpowiedzUsuńMoim faworytem jest płyn Be beauty z Biedronki! ;)
O tym jeszcze nie słyszałam...
Ale firmę znam...miałam serum na zniszczone końcówki...sprawdziło się rewelacyjnie! <3
Mam nadzieję, że ten produkt również przypadnie mi do gustu ! :)
jeśli chodzi o biedronkowy płyn to bardzo dobrze go znam i sprawdzał się u mnie, choć dawno po niego nie sięgałam :)
UsuńTak to jest z tymi wielkimi butlami, jak nam coś nie do końca odpowiada to by się chciało, żeby butelka była mniejsza
OdpowiedzUsuńa no właśnie, więc troszkę się z nim pomęczyłam, ale na szczęście już po :)
UsuńNie lubię płynów w demakijażu.
OdpowiedzUsuńpiecze w oczy lipa mój z gocranberry tez mnie piecze a mam jeszcze 1/3 opakowania do zuzycia
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze znam tą chęć pozbycia się produktów ;)
UsuńNie znam go, ale niedobrze, ze szczypał. Takie produkty nie powinny tego robić...
OdpowiedzUsuńPieczenie w oczy mnie nie znięchęca bo ja płynami zmywa samą twarz, do oczu mam tylko sprawdzone produkty ;)
OdpowiedzUsuńZ tej serii mam żel pod prysznic w zapasie.
więc jak nie używasz go na oczki to możesz śmiało próbować, bo jeśli chodzi o zmycie makijażu to radzi sobie bardzo dobrze ;)
UsuńJak piecze, to u mnie odpada grr :D
OdpowiedzUsuńJeżeli piecze to odpada :(
OdpowiedzUsuńjak piecze to dziękuję, bo micelami to zmywam właśnie makijaż z oczu, to twarzy wolę żele :)
OdpowiedzUsuńtak samo jak ja :)
UsuńU mnie najważniejsze właśnie żeby był delikatny dla oczu! :C
OdpowiedzUsuńpiecze w oczy? oj... szkoda :(
OdpowiedzUsuńdla mnie to bardzo duży minus :/ nienawidzę jak mnie piecze w oczy :/
OdpowiedzUsuńO nie widziałam, ze GF mają micelka też :)
OdpowiedzUsuńmają mają i to różne wersje ;)
UsuńJa nie przepadam za GF. W sumie żaden produkt nie podbił mojego serca. A do demakijażu - bioderma ;)
OdpowiedzUsuńCoś jest nie tak skoro piecze w oczy - wiem jaki to dyskomfort bo niedawno sama tego doświadczyłam ale przy innym micelu :)
OdpowiedzUsuńmoże moje oczy są jednak lekko wrażliwe o czym nigdy nie wiedziałam :)
Usuńjak piecze w oczy to juz nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale pieczenie nie dyskwalifikuje go u mnie, bo do demakijażu oczu używam innych preparatów.
OdpowiedzUsuńnie korzystałam z tego kosmetyku, na razie zmywam oczęta mleczkiem na bazie mleka i miodu z oriflame ;)
OdpowiedzUsuńu mnie mleczka ani troszkę się nie sprawdzają, nie przepadam za nimi :)
UsuńNie wiedziałam, że Green Pharmacy ma płyn micelarny. Obawiam się tego pieczenia, więc go sobie podaruję ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię kosmetyków z tej firmy.. a jak pieką oczy to tym bardziej podziękuję..
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki GP :) Z przyjemnością wypróbuję ten płyn micelarny :)
OdpowiedzUsuńoby dobrze się u Ciebie sprawdzał :)
UsuńJa używam mleczka do demakijażu 3 w 1 z aloesem i wit. E. Spłukuje się go wodą i jest niezmiernie delikatny :-) Prezentowanego przez Ciebie płynu nie znam i pewnie, dopóki będę pracowała z konsultantkami Avon i Oriflame - nie poznam. One zawsze mi coś sprzedadzą ;-)
OdpowiedzUsuńja za mleczkami nie przepadam, mimo że są delikatne to przeszkadza mi ich forma i ciężko zmyć mi je dobrze z twarzy :)
UsuńNie znam, ale jeśli wyciska łzy... :/
OdpowiedzUsuńbardziej niż cebula czasami :)
UsuńW ogóle nic z tej firmy nie miałam, niefajnie ze szczypie
OdpowiedzUsuńFirma mi się dobrze kojarzy ;) jednak do zmywania oczu przyzwyczaiłam się do ziaji dwufazowej;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedzialam ze Green Pharmacy ma plyn micerlany :) Kurcze, szkoda ze szypie w oczy, ja nie znosze jak produkty do makijazu mi podrazniaja oczy :(
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo wrażliwe oczy, więc produkt raczej nie dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
mogłoby się to źle skończyć :)
UsuńMnie generalnie produkty z rumiankiem trochę pieką.
OdpowiedzUsuńhttp://www.simplethingsbyjok.com/
Tylko jeden minusik, ale za to bardzo poważny... oj
OdpowiedzUsuńno właśnie stąd u mnie jest on skreślony
UsuńNie mialam go nigdy, ale pieczenie i lzawienie zdecydowanie zniecheca ;)
OdpowiedzUsuńSpora butka, szkoda że piecze w oczy
OdpowiedzUsuńu mnie nie wywołuje pieczenia oczu, bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńto nic tylko się cieszyć i można pozazdrościć ;)
Usuńa ja z demakijażem oczu mam problem, bo zawsze szczypią mnie oczy, więc ten by odpadł..
OdpowiedzUsuńSandicious
w takim razie lepiej ostrożnie z nim
UsuńPewnie mnie też piekłby w oczy. Daruję go sobie.
OdpowiedzUsuńNie znam go uzywam Biodermy jak dla mnie moj numer jeden i nie szukam lepszego
OdpowiedzUsuńja płynów do demakijażu używam właśnie od oczu bo resztę zmywam żelem z wodą :/
OdpowiedzUsuńczyli tak jak ja, ten niestety nie zdał egzaminu
Usuńnie lubie szczypiacych w oczy specyfików,skoro ten sie nie sprawdzil polecam micel LOVENA.
OdpowiedzUsuńbędę miała go na uwadze z pewnością ;)
UsuńOh a miałam go kiedyś kupować ;/
OdpowiedzUsuńSkoro podrażnia oczy to nie dla mnie ;/ a szkoda, bo kusił mnie.
OdpowiedzUsuńJak dotąd nie miałam styczności z tym produktem, szkoda, że drażni oczy.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że piecze w oczy, bo zapowiadał się obiecująco.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że szczypie w oczy :/ Jednak wolę ten z Garniera :) :)
OdpowiedzUsuńu mnie Garnier też nie zdaje egzaminu :)
UsuńJak Ciebie piecze, to bym nie ryzykowała. Ja przeszłam w demakijażu na micele, by nie podrażniało już nic oczu, a tu takie coś.
OdpowiedzUsuńwbrew pozorom nie wszystkie micele są delikatne niestety
UsuńSkoro piecze w oczy, to już na starcie odpada :/ Ja ogólnie nie przepadam za kosmetykami tej firmy :/
OdpowiedzUsuńMiałam tę drugą wersję i dla mnie to był straszny bubel, najgorszy micel jaki miałam :))
OdpowiedzUsuńMam wrażliwe oczy, więc nawet nie będę próbowałam poznać tego produktu ;)
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że się skuszę na ten płyn, jeśli piecze w oczy to zostaję przy moim Garnierku :)
OdpowiedzUsuńZ mojego doświadczenia wynika, że micele zupełnie nie sprawdzają się do demakijażu oczu i do tego celu stosuję produkty do tego przeznaczone.
OdpowiedzUsuńMiałam i byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsze jest to, że nawilża :) Pieczenie w oczy mogłabym mu wybaczyć ;)
OdpowiedzUsuńtego nie da się mu zarzucić, daje przyjemne nawilżenie i skóra wokół oczu jest delikatna i miękka ;)
UsuńMam bardzo wrażliwe oczy więc nie mogę go użyć.
OdpowiedzUsuńNatomiast jeśli chodzi o mnie to właśnie idealny, też go używam od paru miesiecy i wiem że bede go kupować stale;
OdpowiedzUsuńu mnie nie powoduje łzawienia i ta cena jeszcze do tego, super.